Koncepcja pozycji schizoidalno-paranoidalnej Melanie Klein to jedno z fundamentów myślenia psychoanalitycznego o rozwoju. Nazwa brzmi skomplikowanie, ale sama idea jest bardzo praktyczna: pomaga zrozumieć, co dzieje się w najwcześniejszych etapach życia psychicznego i jak te wczesne wzorce wracają później—w relacjach i w gabinecie.
O co chodzi w tej „pozycji”?
Klein opisuje wczesny sposób organizowania doświadczeń przez niemowlę. Dziecko nie potrafi jeszcze łączyć sprzecznych emocji i cech w jednym obiekcie (osobie), więc dzieli świat na „dobry” i „zły”.
Przykład jest prosty: niemowlę głodne i nakarmione.
- Gdy dostaje mleko, „matka” (czy szerzej: opiekun) to dobry obiekt—karmiący, kojący, bezpieczny.
- Gdy głód trwa i frustracja rośnie, ten sam obiekt staje się złym obiektem—odrzucającym, zagrażającym.
To nie tyle etykietka matki, co sposób porządkowania przeżyć: dobre tu, złe tam—oddzielnie.
Ważne: „Pozycja” to nie sztywne stadium, tylko tryb organizacji doświadczenia. Możemy się między trybami przemieszczać—również w dorosłym życiu.
Po co psychice taki podział? (funkcja adaptacyjna)
Na starcie życia psychicznego to ochrona przed przeciążeniem. Dzięki rozdzieleniu „dobrego” i „złego” niemowlę może doświadczać ukojenia bez jednoczesnego zalewu lęku i złości. To buduje zalążek bezpieczeństwa. Z czasem, przy sprzyjających warunkach, rośnie zdolność łączenia tych aspektów w spójną całość.
Typowe mechanizmy obronne w pozycji schizoidalno-paranoidalnej
- Rozszczepienie (splitting) – jasny podział na dobre i złe aspekty obiektu, co „odsuwa” konflikt miłość–złość wobec tej samej osoby.
- Projekcja – przenoszenie własnych trudnych uczuć na zewnątrz („on jest wrogi”), by zmniejszyć wewnętrzne napięcie.
- Introjekcja – „wchłanianie” dobrych aspektów obiektu, które daje poczucie ochrony.
- Idealizacja – wyolbrzymienie „dobrego obiektu”, by podtrzymać przekonanie, że dobro istnieje i jest dostępne.
W praktyce: w notatkach z sesji warto oznaczać konkretnymi znacznikami momenty rozszczepienia („czarno-białe” oceny), skoki idealizacji/dewaluacji i sytuacje, w których pojawia się projekcja (np. nagłe przypisywanie terapeucie wrogich intencji).
Echa tej pozycji w dorosłości
Choć to bardzo wczesny tryb, ślady widzimy także później, zwłaszcza w stresie:
- skrajne oceny („on jest cudowny” / „on jest okropny”),
- trudność w utrzymaniu ambiwalencji,
- szybkie przejścia od idealizacji do dewaluacji.
Rozpoznanie, że pacjent „wraca” do takiego sposobu organizacji, pomaga nie personalizować ostrych reakcji i utrzymać stabilność w przymierzu terapeutycznym.
W gabinecie: gdzie to się szczególnie ujawnia?
Wzorce pozycji schizoidalno-paranoidalnej często widać w pracy z pacjentami z organizacją borderline, narcystycznączy w niektórych prezentacjach zaburzeń lękowych. Przykładowo: na początku pacjent może idealizować terapeutę („wreszcie ktoś mnie rozumie”), by później gwałtownie go dewaluować („nic pan/pani nie robi”). Z perspektywy procesu to sensowne: psychika broni się przed zalewem sprzecznych uczuć.
W praktyce: sprawdza się nazwanie dynamiki bez oceny („Widzę, że dziś jestem po tej ‘złej’ stronie—to ważne, zatrzymajmy się przy tym, co to dla Ciebie znaczy”).
Jak z tym pracować – kilka użytecznych kierunków
- Monitoruj rozszczepienie
Zwracaj uwagę na „czarno-białe” opisy siebie, innych, terapii.
→ Pytanie do pacjenta: „Co tu jest dla Ciebie zdecydowanie ‘dobre’, a co ‘złe’? Czy znajdziesz choć jeden wyjątek dla każdej strony?” - Ostrożnie z projekcją
Gdy pacjent przypisuje Ci wrogie intencje, najpierw odzwierciedl emocję, potem badaj atrybucję.
→ Propozycja: „Słyszę dużo złości i rozczarowania. Zobaczmy, skąd bierze się przekonanie, że chcę Ci zaszkodzić.” - Buduj tolerancję ambiwalencji
To główny cel: utrzymać w polu widzenia jednocześnie rzeczy miłe i trudne.
→ Mikro-ćwiczenie: „Zróbmy dwie kolumny: co w tej relacji (sytuacji) jest pomocne i co frustrujące—bez kasowania żadnej z list.” - Stabilność terapeuty
Konsekwencja, przewidywalność, spokojny ton i stałe ramy sesji działają jak „zewnętrzny regulator”.
→ Praktycznie: krótko podsumowuj na końcu sesji, uprzedzaj o zmianach, trzymaj czas.
Przejście do pozycji depresyjnej
Kolejny opisany przez Klein tryb to pozycja depresyjna—moment, gdy „dobry” i „zły” obiekt zaczynają się integrować: to ta sama osoba, w której mieszczą się bardzo różne uczucia. Pojawia się wtedy m.in. poczucie winy (z powodu złości wobec kogoś ważnego), ale też zdolność do naprawy (reparacji) i dojrzalsze relacje.
Rolą terapeuty jest wspieranie drogi od podziału do integracji—czyli od „albo-albo” do „zarówno-jak i”.
W praktyce: zauważaj „momenty łączenia” („Słyszę, że złościsz się na partnera i jednocześnie widzisz, że próbował pomóc—to ważny krok.”).
Podsumowanie
- Pozycja schizoidalno-paranoidalna to wczesny, adaptacyjny sposób porządkowania doświadczeń: dobry obiekt tu, zły obiekt tam.
- Jej mechanizmy (rozszczepienie, projekcja, idealizacja, introjekcja) mogą wracać w dorosłości, zwłaszcza pod obciążeniem.
- W terapii kluczowe są: rozpoznanie wzorca, utrzymanie stabilności, praca nad tolerancją ambiwalencji i stopniowa integracja prowadząca w stronę pozycji depresyjnej.
- Dobre ramy, jasne nazewnictwo zjawisk i spokojna obecność terapeuty regulują proces i wspierają realną zmianę.
To nie jest „teoria dla teorii”. Rozumienie tej dynamiki po prostu ułatwia codzienną pracę: pozwala zobaczyć sens tam, gdzie na pierwszy rzut oka widać tylko chaos, i wybrać interwencję, która wzmacnia łączenie—nie pogłębia podziału.
Pytania do refleksji na własną praktyką psychoterapeutyczną:
- Jakie mechanizmy obronne, takie jak rozszczepienie czy projekcja, zauważam u swoich pacjentów? Jakie mogą być ich przyczyny i jak mogę je zrozumieć w kontekście pozycji schizoidalno-paranoidalnej?
- W jakich przypadkach pacjenci wyraźnie dzielą swoich bliskich na „dobrych” i „złych”? Jak mogę pomóc im integrować te sprzeczne uczucia w sposób, który wspiera ich rozwój emocjonalny?
- Czy dostrzegam u pacjentów tendencję do idealizowania lub dewaluowania mnie jako terapeuty? Jak reaguję na te skrajne postawy, a jak mogę utrzymać stabilność w relacji terapeutycznej?
- Jakie strategie mogę zastosować, aby pomóc pacjentowi tolerować ambiwalencję i sprzeczność w swoich emocjach, szczególnie w kontekście relacji interpersonalnych?
- W jaki sposób mogę wspierać pacjentów w przejściu z pozycji schizoidalno-paranoidalnej do bardziej zintegrowanej postawy, w której akceptują zarówno pozytywne, jak i negatywne aspekty swoich doświadczeń?

Czytaj również:
Mit raju utraconego w psychoanalizie – jak pomaga zrozumieć psychikę pacjentów z traumą?
W pracy z osobami po traumach – zwłaszcza tych z wczesnego dzieciństwa – prędzej czy później zderzam…
Psychoanaliza jako przestrzeń przejściowa między snem a jawą
Z psychologicznego punktu widzenia sytuacja analityczna leży gdzieś pomiędzy fantazją a rzeczywistoś…
Sztuka słuchania w terapii: jak słuchać, żeby naprawdę usłyszeć?
W gabinecie terapeutycznym słuchanie to nie tylko podstawowe narzędzie pracy, ale wręcz fundament ca…
Melanie Klein: Praktyczne Wskazówki dla Psychoterapeutów z Jej Wykładów Technicznych z 1936 Roku
Melanie Klein, jedna z najbardziej wpływowych postaci w historii psychoanalizy, w 1936 roku wygłosił…
Pozycja depresyjna według Melanie Klein – kluczowy moment w rozwoju emocjonalnym
Niektóre pojęcia w psychoanalizie brzmią jakby były wzięte prosto z psychiatrycznego podręcznika. Ta…
Jak teoria poliwagalna zmienia psychoterapię somatyczną?
W psychoterapii od lat mówi się o tym, że ciało i umysł są ze sobą nierozerwalnie połączone. Ale dop…